KONCERTY NOCĄ: Zapraszam na pięć kwadransów koncertu legendarnego zespołu Buena Vista Social Club. Nagranie z Carnegie Hall 14 października 2008.

Istnieje „Radość o poranku” i „Oda do młodości”. Ale „Radość o starości?” Owszem, a dowodem jest kultowy film i muzyka Buena Vista Social Club. Pierwotnie była to nazwa bardzo specyficznego stowarzyszenia, w rodzaju klubu wzajemnej pomocy, skupiającego czarnych muzyków i tancerzy. Szczyt jego popularności przypadł na lata trzydzieste i czterdzieste XX wieku. Podobne miejsca funkcjonowały nie tylko na Kubie, ale także na południu Stanów Zjednoczonych, a ich tradycje sięgają hiszpańskiego kolonializmu. O członkostwie decydowało pochodzenie etniczne, w czasie, gdy niewolnictwo i dyskryminacja rasowa wobec Afro-Kubańczyków były zinstytucjonalizowana. Buena Vista Social Club skupiał tylko członków klubu: muzyków i tancerzy.  Mieścił się w zaludnionym rejonie Marianao, niedaleko Hawany. „Buena vista” w języku hiszpańskim oznacza „dobry widok”. W takich miejscach rodził się na wyspie jazz, z wpływami mambo, charangi (popularnego wtedy na wyspie tańca, wykonywanego do muzyki skrzypiec i fletu), pachangi oraz cha-cha-cha. Kultywowano tutaj muzykę afro–amerykańską, jak rumbę i son – muzykę etniczną, której popularność przypadła na pierwszą połowę XIX wieku ale raczej we wschodniej prowincji wyspy – w najbardziej afrykańskiej prowincji Oriente. Było to połączenie hiszpańskiej gitary klasycznej z afrykańskimi instrumentami perkusyjnymi rejonu Bantu i Arasa.  Wkrótce po rewolucji kubańskiej, po 1962 roku, rząd rozpoczął program budowania „społeczeństwa bezklasowego i bez podziałów rasowych”, a w konsekwencji, centra kulturalne i społeczne zostały zlikwidowane, w tym także stowarzyszenia afro-kubańskiej wzajemnej pomocy. Spowodowało to zmianę tradycji oraz zamykanie miejsc dla zamożnej klienteli, w których można było występować, niewielu muzyków miało pracę i skończył się styl muzyki popularny w Buena Vista Social Club.

W 1996 roku, amerykański gitarzysta Ry Cooder został zaproszony do Hawany przez brytyjskiego producentaNicka Golda z wytwórni płytowej:World Circuit, by nagrać sesję muzyków z afrykańskiego Mali, z kubańskimi muzykami. W dniu przyjazdu Coodera, okazało się, że muzycy z Mali nie otrzymali wiz na Kubę. Cooder i Gold zmienili swoje plany i postanowił nagrać album z samymi tylko kubańskimi muzykami. W projekcie wzięli udział kubańscy muzycy, w tym basista Orlando „Cachaito” Lopez, gitarzysta Eliades Ochoa i dyrektor muzyczny Juan de Marcos González, który sam organizował podobny projekt afro-kubańskich All Stars.

Szukając dodatkowych muzyków, trafiają do piosenkarza Manuela „Puntillita” Licea, pianisty Rubéna Gonzáleza i gitarzysty zwanego Compay Segundo, i wszyscy zgodzili się nagrywać dla projektu. W ciągu trzech dni od pomysłu, Cooder, Gold i de Marcos zorganizowali dużą grupę wykonawców i przystąpili do nagrania sesji w Hawanie, w EGREM Studios, należącego wcześniej RCA Records, gdzie wyposażenie i atmosfera pozostawało niezmienione od roku 1950. Płyta została nagrana w ciągu zaledwie sześciu dni i zawierała czternaście utworów, otwierał ją utwór„Chan Chan”, napisany przez Compaya Segundo, a kończąc na „La Bayamesa”, tradycyjnej kubańskiej piosence patriotycznej (której nie nalezy mylić z kubańskim hymnem narodowym o tej samej nazwie). Po wydaniu w dniu 17 września 1997 r., płyta natychmiast stała się wielkim hitem, daleko przewyższającym większość wydawnictw muzycznych na świecie. Sprzedała się w ponad pięciu milionach egzemplarzy i zdobyła nagrodę Grammy w 1998 roku. W 2003 roku została uznana przez magazyn Rolling Stone jako 260-ty album, w pierwszej 500-tce albumów wszechczasów. Dwa lata później, w roku  1998,  Ry  Cooder  wrócił  do  Hawany  z  perkusistą Joaquinem, by nagrać tym razem solowy album wspólnie z Ibrahimem Ferrerem. Ta sesja nagraniowa stała się kanwą filmu, który dokumentował ponadto występy formacji na żywo w Amsterdamie i w Cornegie Hall w Nowym Jorku oraz zawierał wywiady przeprowadzone z muzykami w Hawanie. Reżyserem filmu był Wim Wenders. Film zatytułowany po prostu „Buena Vista Social Club” zdobył w roku 2000 nominację do Oscara w kategorii Najlepszy Film Dokumentalny i odebrał nagrodę Europejskiej Akademii Filmowej w kategorii Najlepszy Dokument. Ewidentny sukces, zarówno płyty jak i filmu rozpoczął modę na tradycyjną muzykę kubańską i szeroko pojętą latynoamerykańską. Nazwa „Buena Vista Social Club” stała się synonimem „złotego wieku” muzyki kubańskiej, między rokiem 1930 a 1950. Niestety, główni artyści, cieszyli się sukcesem zbyt krótko – Compay Segundo i Ruben Gonzalez zmarli w wieku 95 i 84 lat w roku 2003, a Ibrahim Ferrer w wieku 78 lat dwa lata później. Na rok przed śmiercią zawsze pogodny i skory do śpiewu Ferrer powiedział: „Słońce zachodzi nad naszym życiem, ale nie nad naszą radością” (El sol cae sobre nuestra vida pero no sobre nuestra alegria)

 

Członkowie Buena Vista Social Club

Juan de Marcos González, muzyk, wykonawca muzyki folk, współzałożyciel i członek Buena Vista Social Club. Po sukcesie w roku 199płyty, González nagrywał i koncertował z basistą Orlando „Cachaito” Lopezem.

Ibrahim Ferrer, piosenkarz, był wokalistą Bandleader Pacho Alonso, najwybitniejszy w latach 40-tych na Kubie wykonawca, zanim jego miękki styl śpiewania przestał być modny. Cooder, później opisał odkrycie Ferrera, jako coś, co dzieje się „być może raz w życiu”, a samego piosenkarza jako „kubańskiego Nat King Cole’a”. Ferrer został prominentnym członkiem grupy, a sukces płyty został przypisany w części, do popularności jego wokalnych występów. Piosenkarz nagrał kilka udanych płyt solowych przed jego śmiercią w 2005 roku ,w wieku 78 lat.

 

Ruben González, wirtuoz pianista, miał również dalsze sukcesy w wydaniu dwóch solowych albumów, po pracy przy wspólnym projekcie. González był pianistą w Bandleader Arsenio Rodrígueza w roku 1940, a przypisuje się mu udział wypracowaniu kubańskiego stylu pianistycznego, które miały zdominować muzykę latynoską na pozostałą część wieku. Pomimo zmagania się artretyzmem, a nawet nie posiadając w tym czasie fortepianu, Cooder opisał go jako „największego solistę fortepianu, jakiego kiedykolwiek słyszał”;

 Pío Leyva, właściwie Wilfredo Leiva, wokalista i autor piosenek, współpracował w latach 50-tych z Compayem Segundo;

Manuel „Puntillita” Licea, popularny kubański piosenkarz, szczególnie aktywny w latach 40-tych i 50-tych;

Orlando „Cachaito” López, kubański basista, który był jedynym muzykiem grającym we wszystkich piosenkach, w albumie Buena Vista Social Club. „Cachaito” był synem multiinstrumentalisty Orestesa Lópeza, któremu wraz z jego bratem Israelem „Cachao” Lópezem, często przypisuje się wynalezienie mambo.

Manuel „Guajiro” Mirabal, trębacz, jedna z głównych postaci projektu;

Eliades Ochoa, wokalista i gitarzysta z ugruntowaną pozycją tradycyjnego artysty ludowego, z charakterystycznym kapeluszem kowbojskim:

Faustino Oramas, właściwie Faustino Oramas Osorio, zwany El Guayabero, był wokalistą, gitarzystą i kompozytorem, skomponował na płycie Buena Vista Social Club utwór:„Candela” (Świeca);

Omara Portuondo, jedyna kobieta w projekcie, wokalistka, córka pierwszego w dziejach Kuby baseballisty, występującego w zagranicznej lidze;

 Compay Segundo, właściwe Maximo Francisco Repilado Muñoz, był znaczącą postacią w zespole, znakomity gitarzysta, który rozpoczął swoją karierę grając w latach 20-tych i 30-tych. Jego pseudonim Compay znaczy ‘kumpel’, a Segundo (Drugi), bo był tradycyjnie „drugim głosem”. Na płycie zapewnia zarówno głos w utworze „Y tú qué has hecho?” (A cos ty zrobił?), napisanym w roku 1920, przez jego przyjaciela Eusebio Delfina i w „Chan, chan” (drugi głos), śpiewa także w chórkach. W latach 40-tych., zdobył sławę, jako połowa duetu Los Compadres, a następnie tworzy w Los Muchachos, zespół, który prowadził aż do śmierci w 2003 roku. Na płycie Buena Vista Social Club i koncertach Segundo zagrał na wyjątkowym instrumencie siedmiostrunowej gitarze:Armonico, którą sam wymyślił. Jedną z jego najsłynniejszych kompozycji jest „Chan Chan”, który rozpoczyna zarówno płytę jak i film, utwór ten stał się rozpoznawalny na całym świecie, Compay wykonywał go między innymi przed tak znanymi ludźmi jak m.in.papież Jan Paweł II. Był wielkim miłośnikiem cygar i kobiet (niekoniecznie w tej kolejności), a pytany o receptę na długowieczność odpowiadał krótko: mutton consommé (rodzaj rosołu gotowanego na baranich kościach) i łyk rumu.  Compay Segundo zmarł 13 lipca 2003 roku z powodu ciężkiej niewydolności nerek. Po jego śmierci, na dziedzińcu najsłynniejszego hotelu w Hawanie – Hotelu Nacional odsłonięto pomnik poświęcony jego pamięci. Pomnik przedstawia Compaya z charakterystycznym kapeluszem na głowie, pudłem z gitarą i cygarem w dłoni. Stworzył go Alberto Lescaya, który był wieloletnim przyjacielem Segundo.

Barbarito Torres, czołowa postać projektu, lutnia (instrument strunowy);

Amadito Valdés, perkusja;

Carlos Gonzales, perkusja;

Joachim Cooder, Amerykanin, syn Ry Coodera, perkusja, bębny;

Ry Cooder, amerykański producent, gitarzysta w kilku utworach. Od lat 60-tych był znanym amerykańskim gitarzystą, nagrywał m.in. z Captain Beefheart Rolling Stones. Jego zainteresowanie muzyką korzeni, zaowocowały nagraniami muzyki z różnych gatunków, w tym Tex-Mex, hawajskiego, tuwijskiego śpiewu gardłowego itp. Później został oskarżony i ukarany grzywną 25.000 dolarów przez władze USA za jego pracę na Buena Vista Social Club, po złamaniu zakazu handlu z Kubą; 

           Nick Gold, brytyjski producent z World Circuit, jeden z pomysłodawców projektu;

Lista utworów „Buena Vista Social Club”: „Chan Chan” – 4:16, „De Camino a la Vereda” – 5:03, „El Cuarto de Tula” – 7:27, „Pueblo Nuevo” – 6:05, „Dos Gardenias” – 3:02, „Y Tú Qué Has Hecho?” – 3:13, „Veinte Años” – 3:29, „El Carretero” – 3:28, „Candela” – 5:27, „Amor de Loca Juventud” – 3:21, „Orgullecida” – 3:18, „Murmullo” – 3:50, „Buena Vista Social Club” – 4:50, „La Bayamesa” – 2:54;

Wkrótce „Buena Vista Social Club” udaje się w trasę po całym świecie jako Orquesta Buena Vista Social Club, pomimo braku sześciu podstawowych członków zespołu. W roku 2007 podczas występów w Londynie, recenzent The Independent określił zespół jako „coś w rodzaju anomalii w zakresie branży muzycznej, ze względu na ich zmieniony skład i fakt, że nigdy naprawdę nie był określony lider zespołu”, dodając: „Trudno przewidzieć, czego się spodziewać od tego, co jest bardziej marką niż zespołem”.

Międzynarodowy sukces Buena Vista Social Club wygenerował odrodzenie zainteresowania tradycyjną muzyką kubańską i amerykańską muzyką latynoską jako całością. Wykorzystał tę modę rozwijający się pod koniec lat 90-tych przemysł turystyczny na Kubie. Sami Kubańczycy zawsze grali na ulicach piosenki wypromowane przez płytę, ponieważ były to kompozycje znane od zawsze. Wpisało się to doskonale, w związku z zwiększającą się liczbą turystów na Kubie. Każdą uliczkę czy lokal wypełnia muzyka, wykonywana przez zespoły i indywidualnych wykonawców. Wyspa posiada ok. 50 000 muzyków, z młodego i starego pokolenia, którzy nie mogli się wybić na Kubie, i dopiero przetarcie się projektu Buena Vista Social Club pokazało drzemiące możliwości tej kubańskiej branży. Płyta i film przywróciła także nostalgiczny obraz Kuby z przed rewolucji, trafiając w serca Amerykanów i emigrantów kubańskich, którzy jeszcze pamiętają ten już trochę zaginiony świat. Otwarły się także oczy samych Kubańczyków, dla których okres z przed rewolucji nie jest już obrazem tak źle postrzeganym.

Zespołu BVSC już od pierwszych akordów nie sposób pomylić z żadnym innym i słucha się tego zawsze z nutką ciepłej nostalgii w sercu. To jest nie tylko muzyka, to całe zjawisko…

https://www.youtube.com/watch?v=TXXmHbH3BLo