CO PISZĄ INNI: Portal GlobalResearch opublikował bardzo ciekawe wyniki pewnego sondażu na Ukrainie.
Ukraińska publikacja internetowa w języku rosyjskim Niedielia.UA przeprowadziła ankietę wśród swoich czytelników, zadając następujące pytanie: "Któremu politykowi chciałbyś powierzyć zarządzanie swoim krajem?" W badaniu wzięło udział udział 41.600 czytelników. Daty badania nie podano. W poniedziałek 14 listopada Niedielia.UA opublikowała następujące wyniki:
84% (34.900) ukraińskich respondentów widzi Władimira Putina jako prezydenta Ukrainy. Na drugim miejscu z 5% głosów (2,000) jest prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko. Trzecie miejsce z 2% głosów (820) zajął Xi Jinping, a czwarte, również z wynikiem 2% (708) - lider Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimir Żyrinowski. Obecny prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, zajął 5. miejsce zdobywając 1% (538 głosów).
Dalsze miejsca na liście zajęli: kanclerz Niemiec Angela Merkel (1%, 430 głosów), przewodnicząca francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen (1%, 426 głosów), prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew (1%, 318) i prezydent USA Barack Obama (1%, 244 głosy). Lista była otwarta i respondenci typowali nazwiska sami. Warto zauważyć, że Michaił Saakaszwili, były prezydent Gruzji i do niedawna szef regionu Odessa nie został w ogóle uwzględniony.
Według doktora nauk ekonomicznych oraz dyrektora rosyjskiego Instytutu Problemów Globalizacji Michaiła Dieliakina „nie ulega wątpliwości, że wyniki nie są reprezentatywne. W głosowaniu mogli wziąć udział nie tylko Ukraińcy, i portal jest tylko po rosyjsku - nie ma wersji ukraińskiej. Jednocześnie jest jednak mało prawdopodobne, że rosyjscy czytelnicy portalu to są ukraińscy zwolennicy Putina. Są to najprawdopodobniej fani Bandery”.
"Z drugiej strony, główna część Ukrainy (w tym i banderowcy) mówi po rosyjsku, a nie po ukraińsku. Ujawnił to Guinness, który przeprowadził masową niewinną ankietę na temat jakości warzyw i pozwolił respondentom wybierać między badaniami w języku ukraińskim lub rosyjskim. 77% z nich machinalnie wybrało język rosyjski. Od tamtego czasu, udział rosyjskiego na Ukrainie zapewne się zmniejszył, ale jest to nadal wyraźnie wiecej niż połowa ludności Ukrainy nawet biorąc pod uwagę odejście Krymu, DPR i LPR, oraz fakt, że najbardziej wykształceni i kulturalni, czyli rosyjskojęzyczni Ukraińcy uciekli, przede wszystkim do Rosji, z tej ‘zwycięskiej demokracji’ i kursu nazistowskiego do Europy” – stwierdza Dieliagin.
„Niemniej jednak, może się okazać, że ogólnie liczby te odzwierciedlają prawdziwe nastroje Ukraińców, którymi rządzą jawne mafie złodziei i zabójców narzucone im przez Zachód jako ich liderzy. Z tych samych zresztą pobudek, w Rosji najbardziej nadal szanowanym przywódcą politycznym jest Stalin. W przypadku ostatniej ankiety szacunek dla Putina czasami pojawia się nawet wśród ukraińskich rusofobów, którzy mówią zgoła: Z takim przywódcą już dawno pokonalibyśmy tych Moskali” – dodał Dieliagin.
Dieliagin zakończył następującym komentarzem: "Oczywiście, nie oznacza to, że destrukcyjna polityka społeczno-gospodarcza realizowana w Rosji przez takich liberałów jak Miedwiediew i Nabiulina jest poprawna. Jednak na tle nijakich liderów współczesnego Zachodu i jego satelitów, Putin jest symbolem rozsądku i nadziei na lepszą przyszłość dla całej ludzkości, a nie tylko dla gwałtownie topniejącego „Złotego Miliarda”
Dieliagin zakończył następującym komentarzem: "Oczywiście, nie oznacza to, że destrukcyjna polityka społeczno-gospodarcza realizowana w Rosji przez takich liberałów jak Miedwiediew i Nabiulina jest poprawna....
To kto tam w końcu rządzi? Wielki Putin czy ci co prowadzą destrukcyjną politykę społeczno-gospodarczą?
nie o obsikanie chodzi, a o zastanowienie się czy Putin jest tym za którego niektórzy go uważąją.
Ma oczywiście swoje zasługi, ale też.... , z resztą niech sobie myślą co chcą nic mi do tego.
A pytanie - To kto tam w końcu rządzi? Wielki Putin czy ci co prowadzą destrukcyjną politykę społeczno-gospodarczą?- pozostało z pańskiej strony strony bez odpowiedzi.
Co się dzieje? Ode czasu do czasu zadaję proste, banalne pytanie i zamiast równie prostej odpowiedzi widzę jakieś złe humory, obrażone miny, albo coś obraźliwego pod moim adresem że ja niby…
Ok. przestaję pytać i komentować by nie drażnić szanownych państwa
//A pytanie - To kto tam w końcu rządzi? Wielki Putin czy ci co prowadzą destrukcyjną politykę społeczno-gospodarczą?- pozostało z pańskiej strony bez odpowiedzi.//
Wpis jest na temat ankiety na Ukrainie. Są tam różne wątki, więc może Pan jeszcze pytać o jakość warzyw, szanse Saakaszwilego, różnice między rosyjskim a ukraińskim lub kult Stalina nad Wołgą, ale ja takich dyskusji unikam. Staram się być kulturalny, ale szanuję swój czas i kieruję się własnym porządkiem dnia.
Proszę się nie obrażać. Nie da się dyskutować jednocześnie o wszystkim. Wielu z nas nie ma zresztą czasu na rozwlekłe dyskusje. Ja sam postrzegam swoją rolę raczej jako dostarczyciela tekstów, a nie rozgadanego dyskutanta, który chciałby zadowolić każdego komentatora, w dodatku w każdej możliwej sprawie. Nie jestem też bezkrytycznym wielbicielem Putina, aczkolwiek chciałbym aby Polska miała przywódcę takiego kalibru. Dlatego nie mam entuzjazmu dla Pańskiej „czepialskiej” postawy pod każdym tekstem na jego temat, aczkolwiek uznaję zasadność wielu pytań i uważam Pana za inteligentnego komentatora, którego stać na wnoszenie pozytywnej „wartości dodanej”. Dlatego nie chciałbym Pana stracić. Mam więc propozycję: zakończmy dziś wzajemne zaczepki i dąsy, i pozostańmy w postawie życzliwości z obu stron.
Rosja jest państwem demokratycznym z silną rolą prezydenta w systemie politycznym. Władzę ustawodawczą posiada bikameralny parlament, wykonawczą – prezydent i rząd, a sądowniczą – niezawisłe sądy. - to można przeczytać w necie.
Jak to wygląda rzeczywiście? Rząd zajmuje się gospodarką a zatem premier Miedwiediew, prezydent ogólną polityką, bezpieczeństwem państwa. Duma, prezydent, premier mogą pisać uchwały, ustawy jednak przede wszystkim Duma państwowa je głosuje, zatwierdza ostatecznie prezydent.
Zatem za to co dzieje się w gospodarce, odpowiedzialny jest premier Miedwiediew. On także powinien wiedzieć o machlojkach im przeciwdziałać a także nieprawidłowości zgłaszać głowie państwa, którą jest prezydent.
Panie Górzyński, bój się Pan Boga - nie nawracaj nikogo na żydowską religię, nie wpychaj na siłę żydowskiego Kościoła.
Panie Górzyński, uwieszając się krzyża pewnie nie miał Pan czasu na naukę historii i nie wie, że Kościół ma zarówno ukraińską i polską krew na swoich rękach – przymuszanie Ukraińców do podległości Rzymowi sięga XVIw. Unia Brzeska 1596r. włączała Cerkiew prawosławną do Kościoła. Opornych wyznawców prawosławia mordowano i pozbawiono majątków. Ukraińska szlachta, nawet ta, która pogodziła się z brzeskim traktatem miała niższy status od szlachty koronnej. Doprowadziło to do wybuchu powstania Chmielnickiego w 1648r.
Włączenia prawosławia do Kościoła miało na celu zwiększenie dochodów i wpływów rzymskiego Kościoła. Oczywiście to nie duchowni grabili i mordowali. W ich imieniu działała polska magnateria i jej wojska (podobnie wyglądała sprawa św. inkwizycji: Kościół miał czyste ręce, nie sądził i nie ferował wyroków, wskazywał tylko winowajców łamiących święte zasady wiary, których majątki przejmował z mocy wyroków świeckich sądów).
Podobne represje (jednak bezkrwawe) dotknęły Ukraińców w czasie żydo-sanacyjnych rządów – likwidowano cerkwie, a w nich lokowano kościoły. Ukraińcy w IIRP byli obywatelami drugiej kategorii.
pisze pan ,,Staram się być kulturalny,.... " a w pierwszym komentarzu do mego wpisu ,,I tu też Pan wpadł aby tylko obsikać Putina? Trochę psią rolę sobie Pan wybrał''
To ja przyjmując pana poziom starania się być kulturalnym, powinieniem napisać
- Panie Bogusławie, w ostatnim akapicie swojego tekstu o liderze dla Ukrainy ( destrukcyjna polityka społeczno-gospodarcza realizowana w Rosji) nieżle pan obesrał podwórko Putina.
w ten sposób obaj byśmy się ,,starali być kulturalni" prawda?
Nie wiem jak jest faktycznie w tej Rosji, ale mam takie odczucie, że jak pan pisze premier Miedwiediew dobiera sobie ministrów, ale… premiera Miedwiediewa dobrał sobie prezydent Putin.
Niektórzy uważają, że Putin jest w porządku, tylko ci w jego otoczeniu są źli. Ci źli to oczywiście liberałowie tacy jak Miedwiediew, Nabilina, wcześniej Kudrin.
Czemu ich Putin nie wymieni?
Odejdę trochę od tematu choć nie od Putina.
Ameryka swoje militarne zabawki sprzedaje za dolary, inne dobra materialne i intelektualne (np. filmy o Harry Poterze, również za dolary. Jak coś kupuje to też płaci dolarami.
Niemcy, Anglicy, Szwajcarzy, za marki / euro, za funty i franki szwajcarskie, jak sprzedają czy jak kupują.
A Rosja, wielka, militarnie potężna, mocarstwo nuklearne, w zasadzie samowystarczalna, jak sprzedaje ropę to za dolary, albo za euro, jak kupuje mercedesy, czy włoskie fiaty, to płaci w euro. Co więcej kupują dolary i obligacje dolarowe, płacąc chyba złotem, diamentami lub ropą
Co jest, co się dzieje, gdzie jakaś logika?
Przecież taka polityka powoduje, że rubel nieustannie traci w stosunku do obcych walut, że może być traktowany jak śmieć.
Za Jelcyna wymieniono rubla ( podobnie jak u nas złotówkę) określając jego wartość na 1 rubel jeden dolar, a dziś po chyba niecałych trzydziestu latach, w tym połowa to lata rządów Putin Miedwiediew, za dolara płacą już ponad 65 rubli.
Czemu budują i utrzymują potęgę innych walut, zamiast dbać o swojego rubla zamiast powiedzieć Niemcom i reszcie Europy macie kupować płacąc nam w rublach.
A skąd Niemcy wezmą ruble, ktoś może zapytać.
A no niech sprzedają ruskim towar za ich walutę, za ruble.
Proste jak drut. Ale chyba nie dla Putina i jego kolesiów.
Chyba, że w tym wszystkim chodzi o to, by jednak sprzedawać za dolary, a zarobioną kasę lokować w anglosaskich bankach.
Nie wiem czy to Kisinger czy Brzeziński powiedział, że Rosjanie, a konkretnie rosyjskie elity mają w tych anglosaskich amerykańskich bankach Rothildów 500 miliardów dolarów, dodając przy tym pytanie – czy są to elity rosyjskie, czy już nasze?
Ale czy to nie jest kosztem rosyjskiej waluty, a szerzej rosyjskiej gospodarki i Rosji jako takiej?
Sądzę że przy ocenie Putina należy brać to po uwagę.
No ale to nie mój ból głowy. Ja w Praktikerze czy w Tesco płacę złotówkami.
Prawdę mówiąc, uważam że Putin (nie będąc związany z Rosją) byłby idealnym przywódcą dla Polski.
Kwestią jest czy Putin będący prezydentem Rosji byłby dobrym przywódcą Polski. Myślę, że nie. Ale tylko dlatego że Polakom kojarzyłby się z carem co powodowałoby antyrządowe rozruchy.
Warto jednak przywołać cara Aleksandra I, który jako król Polski próbował z niej uczynić nowoczesną, niemal autonomiczną, monarchię konstytucyjną łączącą się z Rosją unią personalną.
Otwarcie wtedy dla Polski rynku rosyjskiego stymulowało Polsce rozwój gospodarczy. Dbał o wiedzę poddanych. Zorganizował Uniwersytet Warszawski - o co polscy królowie nie zadbali. Pozwolił zorganizować silne i nowoczesne wojsko - o co polscy królowie też nie dbali.
Niestety polska samodzielność rozbuchała wtedy kosztowną samodzielną biurokrację - co Polskę zgubiło.
Bogusław Jeznach
Dzielić się wiedzą, zarażać ciekawością.