Boże Narodzenie to radość z narodzin Dzieciątka. Nie mieliśmy wczoraj wigilii w moim domu, dzieci nie przyjechały, leżymy wszyscy plackiem, kaszlący i chorzy, bo grypa nas trafiła, ale my też – moja rodzina i ja - przeżyliśmy ogromną przyjemność i dostaliśmy najmilszy prezent.
Składając nam życzenia przez telefon, najmłodsza z moich córek – trochę żałując, że nie może zrobić tego bezpośrednio, przy opłatku i wobec wszystkich, tak jak sobie to z zięciem zaplanowali – zawiadomiła nas, że jest w drugiej ciąży. W lecie przyszłego roku, jeśli Bóg będzie łaskaw, narodzi się moje kolejne wnuczę i kolejne polskie dziecko... To dla niego czekało to puste miejsce przy wigilijnym stole.
Czy można dostać lepszy prezent?
Więc chociaż „bania mi pęka”, to grypy już nie czuję i dzielę się z Wami moją wielką radością. Bóg jest wielki, a łaska Jego jest nad nami wszystkimi…
Bo będąc dziadkiem (właściwie - mężem babci), rozumiem radość.
Chociaż...
Tak sobie wspominam, jak to człek chętnie by powspomagał te działania prokreacyjne, a tu już raczej tylko wspomnienia. Tu drobna łezka kręci się w oku.., a może jaki cud?
Bogusław Jeznach
Dzielić się wiedzą, zarażać ciekawością.